Chinskie czworonogi i karma dla nich.

Chinskie media corusz podaja o skandalach z karma dla psow i kotow, malo kto juz kupuje chinska karme, a czworonogow przybywa. W moimu aprtamentowcu ja mialem jako pierwszy psa. Moj golden retreiver wzbudzal zazdrosc i uznanie, posiadanie psa, duzego psa to oznaczala status spoleczny.

Dzis lokalsi w moim osiedlu poza bentleyami, porsche czy jaguarami maja po psie, lub i kilka w domu. Panowie domu zwykle maja jakies duze bydle, panie zadawalaja sie malymi poopierdolkami typu pudel, chihuaua.

Jednakze karma dla nich stanowi problem, mase jest podrobek, lub poprostu zlej skazonej karmy z padlych zwierzat. Ja swego od poczatku karmilem mego psa Purina, droga jak peiron bo okolo $30 za 10 kilo, ale warto bylo, plus kupowalem to w zachodnim supermarkecie, wiec bez obaw, ale tez kosztowalo, moje bydle zarlo dwie torby tygodniowo.

I tu sie pojawia pole do popisu z karmami dla czworonogow, otwarcie sklepu z cenami hurtowymi z zarciem to zyla zlota. Produkty z EU/USA plus biala twarz gwarantuja jakosc, bezpieczenstwo i gwarancje zdrowia dla zwierzaka.

SKOMENTUJ

Chiny: Rosną ceny żywności na skutek wojny handlowej z USA

USA nałożyły już karne taryfy na chiński eksport wart w sumie 250 mld dolarów rocznie, a Pekin oclił w odwecie amerykańskie produkty warte 110 mld dolarów rocznie.

Mimo konfliktu handlowego ankietowane przez agencję Reutera firmy deklarowały optymizm w odniesieniu do zagranicznych rynków. Tylko 28 proc. respondentów oświadczyło, że spodziewa się w tym roku spadku liczby zagranicznych zamówień, a 21 proc. – spadku zamówień w przyszłym roku.

Japoński tygodnik „Nikkei Asian Review” ocenił w środę, że konflikt handlowy z USA zaczynają odczuwać chińscy konsumenci. Według gazety wojna celna przyczynia się do wzrostu cen towarów konsumpcyjnych, który we wrześniu był najszybszy od 2014 roku, wykluczając okresy świąteczne związane z Chińskim Nowym Rokiem.

Eksperci oceniają, że na wzrost składają się w dużej mierze ceny żywności, które podniosły się m.in. z powodu złej pogody i odnotowanych w Chinach przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF). Odwetowe cła nałożone przez Pekin na amerykańskie towary również miały w tym jednak swój udział – pisze japoński tygodnik.

Światowe media sugerują, że nad chińską gospodarką zawisły ciemne chmury. Według agencji Bloomberga za potężne spadki odnotowane w ubiegły czwartek na szanghajskiej i hongkońskiej giełdzie odpowiadała wojna celna oraz osłabienie chińskiej waluty i spowolnienie gospodarcze.

W ubiegły czwartek wskaźnik SCI w Szanghaju obniżył się o 4,78 proc., a ceny jednej czwartej spośród notowanych tam akcji spadły o dozwolony dzienny limit. Tego samego dnia indeks Hang Seng w Hongkongu spadł o 3,77 proc.

Dziennik „Wall Street Journal” zwrócił uwagę, że szybkiemu wzrostowi cen dóbr konsumpcyjnych towarzyszy niestabilny wzrost cen towarów przemysłowych. „Drogie jedzenie i chwiejny przemysł ciężki nie tworzą kombinacji, na jaką liczył Pekin” – ocenia amerykańska gazeta, nazywając tę sytuację „brzydkim dla Chin równaniem cenowym”.

SKOMENTUJ

Gospodarka zwalnia, Chiny musza importowac i zachecac obcy kapital.

Tymczasem według państwowych chińskich mediów Xi zapewnił krajowych przedsiębiorców sektora prywatnego o niezachwianym wsparciu władz i obiecał cięcia podatkowe, by ożywić zwalniającą gospodarkę. Ogłoszone w tym tygodniu oficjalne dane makroekonomiczne wykazały, że w październiku chiński sektor produkcyjny rozwijał się najwolniej od ponad dwóch lat, co według komentatorów związane jest z wojną celną z USA.

Od kilkunastu lat wzrasta w Chinach liczba protestów społecznych i strajków. Będzie ich w najbliższych latach jeszcze więcej, gdyż władze w Pekinie muszą obecnie prowadzić politykę zaciskania pasa i ograniczenia wydatków budżetowych, aby zahamować dalszy wzrost zadłużenia. Próby stymulowania popytu wewnętrznego i uniezależnienia wzrostu liczby miejsc pracy od popytu na chińskie towary na rynkach zagranicznych nie przyniosły oczekiwanych przez prezydenta Xi Jinpinga rezultatów. Przywódca Chin i jego współpracownicy starają się przede wszystkim, jak trafnie zauważa Minzner, starymi metodami zapewnić stabilność istniejącego systemu politycznego, bez podejmowania jakichkolwiek prób jego reformy. Chcieliby bowiem korzystać z gospodarczych korzyści jakie daje „otwarte społeczeństwo” bez ponoszenia ryzyka politycznego. Nie trzeba szerzej uzasadniać, że jest to niemożliwe w coraz trudniejszej sytuacji gospodarczej Chin.

Szansa

Wszelki export do Chin plus otwieranie produkcji w Chianch, dobijaj sie do mnei urzedniki z roznych wiosek oferuja ziemie za darmo plus KREDYTY pod budowe fabryk.

SKOMENTUJ

Samochód autonomiczny firmy Baidu

Amerykański koncern motoryzacyjny Ford i chińska firma technologiczna Baidu ogłosiły w środę rozpoczęcie dwuletniego projektu, w ramach którego będą wspólnie testować samojezdne auta na chińskich ulicach.

– Praca z wiodącym partnerem technologicznym, takim jak Baidu, pozwala nam wykorzystać nowe możliwości w Chinach, by oferować innowacyjne rozwiązania i poprawiać bezpieczeństwo, wygodę i całościowe doświadczenie związane z przemieszczaniem się – oświadczył szef działu pojazdów autonomicznych Forda Sherif Marakby.

Firmy będą wspólnie testować pojazdy zdolne do autonomicznej jazdy czwartego poziomu, co według amerykańskiego standardu oznacza, że mogą się samodzielnie poruszać na określonym obszarze geograficznym i w określonych warunkach pogodowych.

Ford jest jednym z członków założycieli komitetu doradzającego Baidu w sprawie jego otwartej platformy technologii pojazdów samojezdnych Apollo. W ramach testów auta Forda wykorzystują sprzęt i oprogramowanie Apollo.

W lipcu niemiecki koncern Daimler, który również jest partnerem projektu Apollo, jako pierwszy producent samochodów uzyskał zezwolenie na testy pojazdów samojezdnych czwartego poziomu w Chinach.

Władze Pekinu zezwoliły Baidu na testowanie samochodów bezzałogowych na stołecznych ulicach w marcu br. Firma poinformowała wtedy, że próbne przejazdy mogą być prowadzone na 33 pekińskich drogach, na odcinku mierzącym łącznie 105 kilometrów, w mniej zaludnionej części miasta.

SKOMENTUJ

Mimo wysiłków sytuacja z chinskim pomorem swin jest powazna.

Wicepremier Chin Hu Chunhua wezwał do zwiększenia wysiłków w celu opanowania afrykańskiego pomoru świń (ASF), określając sytuację jako „bardzo poważną” – podała w piątek agencja Xinhua. Od początku sierpnia w kraju wykryto ponad 40 ognisk tej choroby.

Podczas wideokonferencji o ASF w Pekinie wicepremier podkreślił, że należy za wszelką cenę powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby. Wezwał do zacieśnienia nadzoru i bezwzględnego przestrzegania przepisów sanitarnych, a także do ograniczenia transportu trzody chlewnej na duże odległości.

Starania władz w celu opanowania rozwoju ASF przyniosły pozytywne rezultaty, ale sytuacja wciąż jest „bardzo poważna” – ocenił Hu.

Od początku sierpnia ministerstwo potwierdziło ogniska ASF w 12 prowincjach kraju oraz w mieście wydzielonym Tiencin. Na dotkniętych obszarach prewencyjnie wybito łącznie co najmniej 200 tys. sztuk trzody chlewnej – informowali w październiku chińscy urzędnicy. Eksperci z Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) ostrzegali, że choroba może przekroczyć granice i zaatakować hodowle w innych krajach Azji.

SZANSA
Dla polskich producentow wedlin ogromna, niemowie juz o dziale karmy dla kotow i psow, Chiny to gigantyczny ssawka produktow zywnosciowych, nigdy ten ciag nie ustanie.

kontakt
rick.baran@yahoo.com


SKOMENTUJ